Prigożyn: Putin ma poważne problemy

Dodano:
Jewgienij Prigożyn, założyciel grupy Wagnera Źródło: PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY/POOL
Szef Grupy Wagnera zasugerował, że prezydent Władimir Putin jest okłamywany na temat rzeczywistej sytuacji na froncie. Z tego powodu nie może skutecznie kierować "specjalną operacją wojskową".

Media w Rosji przypomniały niedawną wypowiedź Prigożyna, w której stwierdził, że jednostki Sił Zbrojnych Ukrainy znajdują się już 25 km od linii frontu w Zaporożu.

– Ta informacja wywołała zdziwienie wśród opinii publicznej. Proszę wyjaśnić, dlaczego pańskie słowa tak bardzo różnią się od oficjalnych danych? – zapytał Prigożyna dziennikarz.

Szef Grupy Wagnera odpowiedział w typowy dla siebie sposób, stwierdzając, że prezydent Rosji nie otrzymuje prawdziwych informacji o przebiegu działań wojennych.

– Totalne g**** jest podawane na stół prezydenta, bez żadnych skrupułów. Kiedy zajęliśmy Bachmut, wpuściliśmy tam wszystkich żołnierzy, aby mogli zobaczyć prawdziwy stan rzeczy i nikt nie mówił o tysiącach zniszczonych czołgów i pojazdów opancerzonych. To tylko gadanina. Tam nikt nie ma teraz wstępu [do Bachmutu - przyp. red.], nic nie jest pokazywane właśnie dlatego, że są tam kolosalne problemy. Podejście Szojgu i Gerasimowa jest proste: kłamstwo musi być straszne, żeby w nie uwierzyć. To właśnie robią – powiedział Prigożyn dodając, że z tego powodu Władimir Putin "ma poważne problemy" z dowodzeniem "specjalną operacją wojskową".

Konflikt z MON

Ukraińskie media przypominają, że Prigożyn od dłuższego czasu ostro krytykuje Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej i że jest w konflikcie z politykami na Kremlu. Jak zauważają analitycy, Prigożyn nadal wygłasza, często bardzo emocjonalne, tyrady, które podważają zaufanie do Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej i Władimira Putina.

20 czerwca brytyjski wywiad w swojej analizie sytuacji w Rosji donosił, że Prigożyn po raz kolejny wdał się w ostrą wymianę zdań z Ministerstwem Obrony Federacji Rosyjskiej. Powiedział, że oczekuje odpowiedzi rosyjskiego resortu wojskowego w sprawie "kontraktu", który przekazał do ministerstwa trzy dni wcześniej.

Akcja Prigożyna była następstwem ultimatum Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej postawionym Grupie Wagnera i innym "formacjom ochotniczym” walczącym na Ukrainie, które nakazywało zawarcie kontraktów z rosyjskim MON.

Źródło: Unian
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...